Pozostała nam tylko cisza ukryta między słowami naszych myśli
- Nieważne – przerwał mi szybko i stanowczo. –
Odwiozę cię. Za dziesięć minut wrócę, bądź gotowa do wyjścia – Chłopak wyszedł
z pokoju, trzaskając za sobą drzwiami.
Z wściekłą miną wstałam z łóżka i tupnęłam nogą ze złości. Co on sobie
wyobraża? Nawet nie dał mi się odezwać! Podeszłam do białej toaletki i
usiadłam, przeglądając się w jej lustrze. Dlaczego tego nie wyrzucił? Przecież
to było kupione dla mnie!? Przejechałam palcami po pałeczce, na której kiedyś
stały moje kosmetyki. Dlaczego?
Usiadłam na łóżku i wzięłam materiał baldachimu w dwa palce. A to, dlaczego tu
zostało? To też było dla mnie. Przypomniałam sobie ten moment…
*rok i pięć miesięcy temu*
- Hej! Nie podglądaj! – śmiał się Harry, zakrywając mi oczy i gdzieś mnie
prowadząc.
- No już? Ciężko się tak idzie! Co się stało? – zaczęłam robić się
niecierpliwa.
- Ta-da! – krzyknął Hazza, a moim oczom ukazało się wielkie łoże z baldachimem,
spływającym z sufitu, aż na podłogę, pozwalając zasłonić nim całe łóżko.
- Wow – otworzyłam usta z zachwytu.
- Widziałem to w jakimś filmie. Księżniczka miała takie łóżko, więc kazałem
zrobić takie samo tutaj.
- Ale, po co? – zapytała, nie odrywając oczu od tego cuda.
- Ponieważ ty jesteś moją księżniczką.
*teraźniejszość*
Z zamyślenia wyrwał mnie ktoś wchodzący do pokoju.
- Idziemy? – zapytał Harry. Kiwnęłam głową i po dwudziestu minutach stałam w
swojej kuchni. Nienawidzę swojego życia! Krzyknęłam na cały głos. Postanowiłam
się położyć. Następnego dnia ok. dziesiątej obudził mnie dzwonek do drzwi. Gdy
je otworzyłam zobaczyłam ogromny bukiet czerwonych róż i list. Róż było ponad
sto. Zaraz, zaraz. Dlaczego jedna z nich była sztuczna? Wzięłam bukiet i
zaniosłam do kuchni, otworzyłam list i zaczęłam czytać.
Kochanie…
Twoja dłoń pasuje do mojej, jakby była stworzona tylko dla mnie. Ale pamiętaj,
że to było nam przeznaczone. I to jak łączyłem kropki z piegami na twoich
policzkach. I to wszystko miało dla mnie sens. Wiem, że nigdy nie lubiłaś tych
zmarszczek wokół oczu, gdy się uśmiechasz. Nigdy nie lubiłaś swojego brzucha,
ani swoich ud, dołeczków na swoich plecach na dole twojego kręgosłupa. Ale ja
będę kochał je bez końca. I nigdy nie pozwoliłem żeby te małe rzeczy wymknęły
mi się z ust. Bo gdybym to zrobił to Ty, och to Ty…Ty z nimi tworzysz całość.
Jestem zakochany w Tobie i w tych małych rzeczach. Nie możesz pójść do łóżka
bez filiżanki herbaty i może to dlatego mówisz przez sen. A te wszystkie
rozmowy są sekretem, które skrywam i których nigdy ci nie opowiem. Mimo że nie
mają dla mnie sensu. Wiem, że nigdy nie lubiłaś brzmienia swojego głosu ma
kasecie. Nigdy nie chciałaś wiedzieć ile ważysz. Nadal musisz wciskać się w
swoje dżinsy. Ale dla mnie jesteś idealna. Nigdy nie będziesz kochać siebie ,
choć w połowie tak mocno jak ja kocham Ciebie. Nigdy nie będziesz traktować
siebie odpowiednio, Kochanie, ale chcę by tak było. Jeśli pokażę Ci, że jestem
tu dla Ciebie, może pokochasz Siebie, tak jak ja kocham Ciebie. Właśnie
pozwoliłem, by te małe rzeczy wymsknęły mi się z ust. Ponieważ to Ty, och to
Ty…To Ty z nimi tworzysz całość. Jestem zakochany w Tobie i w tych małych
rzeczach.
Wiem o Tobie dosłownie wszystko. Pamiętam każdy kawałeczek Twojej twarzy.
Wewnątrz i na zewnątrz, Kotku. Od stóp do głów. Wiem wszystko, co powinienem
wiedzieć. Twój sekretny tatuaż. Sposób, w jaki zmienia się twój nastrój.
Piosenki, które śpiewasz, gdy jesteś sama. Twój ulubiony zespół. Sposób, w jaki
tańczysz. Ale Kochanie…
Czemu nigdy mi nie pokazałaś w jaki sposób umiesz się pode mną poruszać? Czy
wiesz, że tak bardzo Cię pragnę? Czy wiesz, że jeśli do mnie przyjdziesz to
nigdy nie wrócisz? Wiem w jaki sposób tańczysz w towarzystwie swoich
przyjaciół. Wiem w jaki sposób kłamiesz, kiedy na mnie patrzysz.
Nie wiem czy wiesz, ale Twoi przyjaciele mówili mi, że sypiasz w moim swetrze.
I że nie możesz przestać za mną tęsknić. Wiem, że moi mówili ci, że nie trzymam
się dużo lepiej. Bo brakuję mi połowy siebie. Bo gdy jestem tu bez Ciebie…to
tak jakbym budził się dla tylko połowy niebieskiego nieba, trochę tam, ale nie
całkiem, spaceruję tylko z jednym butem, jestem połową serca bez Ciebie, w
najlepszym wypadku jestem połową człowieka, z połową strzały w mojej klatce
piersiowej, tęsknię za wszystkim, co robiliśmy. Bez Ciebie jestem tylko połową
serca. Zapomnij o wszystkim, co powiedziałem tamtej nocy. Nie, to nawet nie ma
znaczenia. Oboje jesteśmy podzieleni na pół. Jeśli mogłabyś poświęcić godzinę
lub więcej to znów poszlibyśmy na lunch nad rzekę. Choć próbuję wydostać Cię z
własnej głowy to prawda jest taka, że bez Ciebie się gubię. I od tego czasu
budzę się dla tylko połowy swojego serca.
Harry.
P.S.: Przestanę Cię kochać, gdy wszystkie róże zwiędną.
- Zaraz…przecież jedna jest sztuczna…ona nigdy nie zwiędnie!? – powiedziałam
sama do siebie. Spojrzałam na bukiet i wtedy wszystko zrozumiałam. Nigdy nie
zwiędnie. Pobiegłam szybko do swojego pokoju, związałam niesforne kosmyki w
kucyk, złapałam za kredkę do oczu, podkreśliłam nią moje czekoladowe oczy i
użyłam eyelinera do zrobienia kresek, powiększających oczy. Pomieszałam kilka
odcieni brązu i nałożyłam na powieki, po czym przejechałam rzęsy maskarą.
Nałożyłam na usta lekki błyszczyk koloru moich ust. Ubrałam białe rurki, do
których włożyłam czarną, prześwitującą koszulę bez rękawów i z kołnierzykiem
pełnym srebrnych koralików. Rozpuściłam włosy i złapałam za prostownicę. Po
około dziesięciu minutach moje włosy były idealnie proste. Wrzuciłam telefon do
czarnej kopertówki z ćwiekami i zbiegłam po schodach na dół, po czym założyłam
na nogi rzymianki koloru torebeczki. Wyszłam zwinnie na 10-centymetrowych
obcasach z domu, zamykając go na klucz. Skierowałam się w stronę przystanku, na
który właśnie podjechał autobus. Wsiadłam do niego i dojechałam pod sam dom
chłopaków. Weszłam przez bramę, do której miałam klucz. Zadzwoniłam dzwonkiem.
Drzwi powoli się otworzyły. Co ja zrobiłam? Co ja mu powiem? Mogłam to
wcześniej przemyśleć! Za późno, nie zdążę już uciec. W drzwiach stanął Harry,
ubrany jedynie w krótkie spodnie, sięgające do połowy łydki. Chłopak dotknął
potylicy i ziewnął. Chyba właśnie się obudził. Widok jego tatuaży i
umięśnionego brzucha wcale nie ułatwiał mi sprawy. Zrobię to.
Co zrobi?! Ja chce wiedzieć, szybko next.. błagam! :* Rozdział mega, cudo <3333333 Aww.. słodki był ten list :3 Z ciekawością i niecierpliwością czekam na następny :D Życzę dużo weny :**
OdpowiedzUsuńpocałuje go xd ' zrobie to' - 'pocałuję go' xd ja to wiem xd xd xd
OdpowiedzUsuńświetny <3